Dawno temu, żył w Kopenhadze fan hard rocka nazwiskiem Lars Ulrich. Przez pierwszych 17 lat swojego życia grał w tenisa i to z powodzeniem. Mając 10 lat w 1973 r. poszedł na swój pierwszy koncert hard rockowy w życiu, by zobaczyć Deep Purple w Kopenhadze. Później zaczął zbierać wszystkie płyty zespołów, które należały do nowej fali brytyjskiego heavy metalu. Pod koniec 1976 r. dziadkowie podarowali mu pierwszy zestaw perkusyjny i Lars próbował nauczyć się na nim grać tak dobrze jak jego idol Ian Paice. Nic więc dziwnego, że swego rodzaju tragedią była dla niego decyzja rodziców o przeniesieniu się do Newport Beach niedaleko Los Angeles. Lars musiał sprzedać swoją perkusję, ale gdy tylko zadomowił się na nowym miejscu odrazu kupił sobie następną perkusję. Lars nie chcąc stracić kontaktu z tym co dzieje się w Europie starał się kupować wszystkie osiągalne podziemne europejskie single, które mógł zamówić lub dostać przez przyjaciół. Wkrótce stał się sławny na swój sposób jako autorytet znający się na nowej fali brytyjskiego heavy metalu, jego ulubionym zespołem w 1980 r. był angielski Diamond Head. Zafascynowany zespołem poleciał do Anglii, by zobaczyć ich koncert. Spotkał się z wokalistą Seanem Harrisem i spędził miesiąc w towarzystwie ulubionego zespołu. Przy okazji odwiedził swych przyjaciół w Kopenhadze gdzie poznał zespół Mercyful Fate. Już wtedy Lars myślał tylko o muzyce rockowej i po powrocie do Los Angeles postanowił założyć zespół. Do swojego zespołu zaprosił go gitarzysta Kurdt Vanderhoof. Na nieszczęście Anvil Chorus był z San Francisco, a jako że Lars nie chciał opuścić Los Angeles nic z tego nie wyszło / Anvil Chorus to przyszły Metal Church/. Później Lars zdecydował się na małe ogłoszenie w kalifornijskiej gazecie The Recycler. Na tej samej stronie na której ukazało się jego ogłoszenie znajdowało się inne zamieszczone przez Jamesa Alana Hetfielda. James pochodził z Norwalk i grał wówczas w zespole Leather Charm, który założył po krótkiej współpracy z grupą Obsession. Lars i James spotkali się na wspólnym jam session i szybko stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Tak narodził się duet Urlich i Hetfild. Teraz najważniejsze było znalezienie odpowiedniej nazwy. Do głowy przychodziły im jednak wytarte nazwy typu Blitzer, Grinder oraz Red Vette do chwili, gdy Ron Quitana wspomniał o swoim nowym piśmie... Metallica! Ron musiał zmienić nazwę pisma na Metal Mania, bo Lars zwyczajnie ukradł mu jego pomysł. James wymyślił dobre logo, to z dużym M i A, jakie po dziś dzień używane jest na płytach i koszulkach. Przez kilka pierwszych miesięcy przez zespół przewinęło się wielu muzyków. Na samym początku powstawania amerykańskiego metalu był jeszcze jeden facet, który doskonale wiedział co się święci, a nazywał się Brian Slager. Powołał do życia pismo New Metal Review i własną wytwórnię Metal Blade, chcąc wydawać kompilacyjne płyty metalowych zespołów z okolic Los Angeles. Na jednej z płyt Slager zarezerwował miejsce na jeszcze jeden zespół. Chodziło o Metallikę, ale zespół ciągle jeszcze nie był prawdziwym zespołem. Gdy nadszedł ostateczny termin nagrania nasi dwaj bohaterowie nadal nie znaleźli odpowiednich muzyków i zdecydowali się sami dokonać tego nagrania najlepiej jak tylko potrafią. Lars Urlich miał zagrać na perkusji, a James Hetfield miał zająć się gitarami, basem i śpiewem. Zrobili jak zamierzali i nagrali trzy utwory na 4-śladowym magnetofonie firmy TEAC. W między czasie poznali zdolnego czarnego gitarzystę Lloyda Granta, który wykonał wszystkie solówki w tych utworach Grant nie został jednak członkiem zespołu, jako że Lars i James nie potrafili z nim pracować. Lloyd później założył zespół Defcon, w którym był także gitarzysta Patrick Scott, który przez dwa pierwsze lata obsługiwał światła na koncertach Metalliki. Po nagraniu tych utworów Lloyd opuścił zespół i zastąpił go facet imieniem Mike, który został wyrzucony po tygodniu. W styczniu 1982 r. do zespołu dołączył przyjaciel Jamesa, Dave Mustaine, który odpowiedział na ogłoszenie w gazecie. Na basie zaczął grać Ron McGovney, który wówczas mieszkał razem z Hetfieldem i to właśnie on nauczył go gry na tym instrumencie. Metallica nadal nie mogła znaleźć gitarzysty rytmicznego więc James, który śpiewał tylko na pierwszych koncertach, zdecydował się na tę rolę. Album "Metal Massacre" ukazał się wiosną 1982 r. i wkrótce całe podziemie słuchało tylko " Hit The Lighs" w wykonaniu Metalliki. W tym samym czasie Metallica wystąpiła 14 marca w Radio City, a 26 w Woodstock. Dzień później zagrali w Los Angeles w klubie Whiskey a go go przed Saxon. Metallica wzbudziła ogromny entuzjazm, aczkolwiek zespół zagrał wiele cudzych utworów z repertuaru Diamond Head, Savage i Sweet Savage. Szał był spowodowany tym, że prawdopodobnie publiczność nie znała tych utworów i uważała je za kompozycje Metalliki. Pirackie nagrania tych koncertów stały się bardzo poszukiwane w Europie i choć są bardzo drogie, trudno jest je nabyć. Wkrótce potem zespół miał wystąpić wraz z grupą Krokus, ale w ostatniej chwili Krokus zrezygnował z koncertu i Metallica stała się jego główną atrakcją! Jak wiemy Metallica wiedziała znacznie wcześniej, że Krokus nie zjawi się na zaplanowanym koncercie. Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie wtedy wielu ludzi zauważyło Metallikę. Zespół zrobił pierwszy krok do megasławy. W kwietniu tego samego roku zespół nagrał kolejne cztery utwory demo na tym samym czterośladzie. Tym razem nagrali lepszą wersję " Hit The Lights" a także takie klasyki jak " The Mechanix", "Jump In The Fire" i Motorbreath". Nowa wersja " Hit The Lights" pojawiła się na dodruku płyty " Metal Massacre 1". Wspomniana taśma demo wznieciła prawdziwy pożar w podziemnym światku i zasiała ziarna przyszłej rewolucji związanej z następną taśmą demo. 28 maja Metallica otwiera w Concert Factory w Los Angeles. Obok niej na scenie pojawili się Leatherwolf, August Redomoon /późniejszy Eden/, oraz główna atrakcja Roxy Rollers. Był to jeden z nielicznych występów Metalliki w 5- osobowym składzie. Jednocześnie wytwórnia High Velocity zwróciła się z propozycją wydania EP-ki zawierającej utwory z kasety. Zespół odrzucił tę ofertę z powodów jakie będą wyjaśnione później. Po sukcesie "No Leather" Metallica otrzymała wiele ofert od małych wytwórni płytowych tj. Shrapner Records, której właścicielem był gitarzysta Mike Varney. Metallica pozostawała niewzruszona. Lars komentuje to tak: ,,Czekaliśmy na ofertę, która zabierze nas z Los Angeles. Obecnie niezależna wytwórnia często dołącza swój zespół do gwiazdy na wspólne tournee i nie ma w tym nic specjalnego, ale w 1982 roku to było niemożliwe. Zespoły grały z reguły tylko w miastach, z których pochodziły, duże trasy robili tylko tacy ludzie jak The Scorpions czy Judas Priest. Nie chcieliśmy wpaść w pułapkę, jaką była wytwórnia niezależna, wiec czekaliśmy na ofertę od dużej wytwórni, która wyrwałaby nas z Los Angeles." 18 września Metallica znowu zrobiła ważny krok naprzód. Brian Slager organizował festiwal w Keystone w San Francisco, promujący zespoły z kompilacyjnej płyty "Metal Massacre". Miały wystąpić zespoły: Bitch, Hans Naughty i Cirith Ungol, który miał problem z transportem i nie mógł dojechać, wiec w ostatniej minucie wzięto Metallikę. Była to wielka szansa dla Metalliki, by wystąpić przed publicznością z Bay Area. Podczas tego koncertu Metallica zmiotła pozostałe zespoły ze sceny. Wprawdzie na koncercie pojawiło się tylko 200 osób /grupa Bitch nie była specjalnie popularna w San Francisco/, ale Metallica wprowadziła ich w stan osłupienia. Grupa zagrała numery z taśmy 'No Life Till Leather' oraz dwa utwory Diamont Head. Podczas koncertu w Los Angeles publiczność była bardzo zrelaksowana i jedynie przyglądała się wyczynom gitarzystów na scenie. Inaczej było w San Francisco, gdzie dzieciaki dostawały szału. Był to jeden z powodów, by Metallica dała w okolicach Bay Area jeszcze kilka koncertów. Pierwszy właściwy występ miał miejsce pod koniec października, przed grupa Laaz Rockit. Jeff Weller, manager Rockit miał w okolicach San Francisco dobre znajomości i już kilkakrotnie sprowadzał tu Metallice. 11 listopada Metallica zagrała z Y&T w Woodstock w Los Angeles. Jednakże dopiero dwa tygodnie później, 29 listopada 1982 roku Metallica po raz pierwszy wystąpiła jako gwiazda. Poprzedzała ją tego dnia grupa Exodus, w której występował gitarzysta Kirk Hammett, ale wtedy było to jeszcze mało ważne. Ważniejsze było to, ze Metallica spotkała managera Exodus'a, Marka Whitakera, który od tego czasu robił dźwięk na koncertach Metalliki w San Francisco. Nagrania z tych koncertów złożyły się na taśmę 'Live Metal Up Your Ass'. Od tej pory północna Kalifornia zmieniła swe oblicze. Gdzieś w tym samym czasie zespół Trauma koncertował w okolicach Bay Area. Grupa cieszyła się lokalna popularnością, dzięki kasecie demo z utworem 'Such A Shame', który później ukazał się na LP 'Metal Masacare 2'. W sierpniu 1982 roku Trauma wraz z Violation wystąpili w Whiskey A Go Go. Tak się złożyło, ze Lars i James, byli w tym klubie i zobaczyli najbardziej headbangingowego basistę. Jego nazwisko? Cliff Burton... Hippisowski wygląd - rozszerzone spodnie i długie włosy, szalone zachowanie na scenie, bezkompromisowe podejście do życia i co najważniejsze wspaniała technika gry na basie uświadomiły im, ze to jest muzyk, którego tak długo szukali. Wkrótce zaczęli go kusić ofertami, ale Cliff nie chciał przejść do Metalliki. Podczas częstych wizyt w północnej Kalifornii Lars i James zachwycali się wyglądem i manierami Burton'a, aż ten w końcu zgodził się do nich dołączyć pod warunkiem, że reszta zespołu musi przenieść się do San Francisco. Cliff nie chciał mieszkać w popieprzonym, kretyńskim Los Angeles. 30 listopada Metallica zagrała swój ostatni koncert z basistą Ronem McGovneyem w klubie "Mabuhay Gardens". Był to jego ostatni koncert z zespołem, ponieważ tydzień później jego dziewczyna podsłuchała rozmowę Lars'a z James'em. Obydwaj podniecali się sposobem grania Cliff'a. Tego dnia Ron opuścił zespół będąc bardziej wkurzony niż zwykle.... Przez cztery lata nie było o nim nic słychać na metalowej scenie. Na początku 1987 roku pojawiła się kaseta demo zespołu Phantasm, który sformował z byłym wokalista grupy Hirax, Katonem De Pena. Metallica pożegnała się z południową Kalifornią i przeniosła na Północ. Zaczęło się przewożenie sprzętu do San Francisco, i Boże Narodzenie '82 zastało ich pod adresem 3132 Carlson Boulevard. Zespół rozstawił swoje graty w pokoju Marka Whitakera. Zaczęły się próby utworu 'Seek And Destroy' i wtedy nie było już wątpliwości, ze Cliff przyłączył się do grupy na stałe. W ciągu kolejnych 6 tygodni wracali często do Los Angeles, po części sprzętu i rzeczy osobiste. 15-go lutego przeprowadzka została zakończona. Lars i James zamieszkali w pokoju u Marka, a Dave Mustaine wylądował u jego babci. Metallica zamieszkała w San Francisco! Pod koniec lutego zespół nagrał czwartą taśmę demo z utworami 'No Remorse' i 'Whiplash'. 5 marca, Metallica zagrała pierwszy koncert z Cliffem Burtonem w "The Stone", w San Francisco. Tym samym Metallica otworzyła nowy rozdział swej historii. Już w styczniu 1983 roku do zespołu zadzwonił Johny Zazula, znany w tym biznesie jako Johny Z. Johny był właścicielem dużego stoiska o nazwie Rock'N'Roll Heaven, na którym sprzedawał poszukiwane hard rockowe i heavy metalowe płyty, koszulki i inne gadżety. Płyty, które sprowadzał z Europy, stanowiły prawdziwy rarytas, dla fanów metalu z Nowego Jorku i New Jersey. Rzecz jasna taśma 'No Life Till Leather' trafiła mu w ręce i Johny zrobił wszystko, żeby skontaktować się z zespołem. Legenda głosi, ze Johny Z. dosłownie rzucił wszystko i pod wrażeniem muzyki z taśmy postanowił natychmiast znaleźć kontakt z zespołem. Johny był nie tylko właścicielem kramu, ale także po trosze promotorem, który organizował koncerty w okolicach Nowego Jorku takich zespołów jak Raven i Exciter. Chciał, by Metallica zagrała kilka koncertów na Wschodnim Wybrzeżu. Dla zespołu była to wielka szansa do wyrwania się z Zachodniego Wybrzeża, której nie chcieli zmarnować. Dwa miesiące później po telefonie, w marcu 1983 zespół wraz z Whitakerem w roli managera i nagłośnieniowca, przejechał ponad 3 tys. mil i dotarł na wschodnie wybrzeże. W czasie tej podróży doszło do jednego wypadku i nie kończących się kłótni. Lars i James postanowili pozbyć się Dave'a. Po dziś dzień nie wiadomo, co było dokładnie powodem wyrzucenia Mustaine'a z zespołu. Być może, zadecydował o tym fakt, ze Mustaine był ciągle zalany, nawet wtedy, kiedy prowadził samochód. I nic dziwnego, że parę razy wylądował w rowie. Jony Z. nie tylko ściągnął Metallicę, by zagrała z grupami The Rods, Vandenberg i Venon, ale także postanowił załatwić im kontrakt płytowy z dobrą wytwórnią. Kiedy zamiar się nie powiódł założył własną wytwórnię Megaforce Records, po to by móc wydać samemu materiał Metalliki. Zespół nie pojawił się jednak w Nowym Jorku by podpisać kontrakt z Megaforce, bo wytwórnia ta jeszcze wtedy nie istniała. Przybył na koncerty. Napięcie pomiędzy Dave'm Mustaine'm a resztą, stawało się nie do wytrzymania. Po raz pierwszy wszyscy byli skazani na swoje towarzystwo, a dotychczas reszta spotykała Dave'a tylko podczas koncertu i na próbach. Zachowanie Mustaine'a było coraz gorsze. Był pijany i wulgarny. Miał wspaniały image, ale był kiepskim kumplem. Na jego przyszłości zaważyły dwa fakty. Po pierwsze coraz trudniej było kontrolować jego zachowanie, po drugie Lars i James nie byli przekonani co do jego umiejętności. Jak się można domyślać ta sytuacja nie wróżyła mu nic dobrego. Minęło jednak trochę czasu zanim podjęto ostateczną decyzję. Po dotarciu do Nowego Jorku klamka zapadła - Dave Mustaine miał być potraktowany po królewsku, czyli wykopany z zespołu. Po kilku występach z Vandenberg i The Rods w Queens, w Nowym Jorku odstawiono Mustaine'a na dworzec autobusowy i kazano wracać do San Francisco. Zespół zapewnił już sobie zmiennika, i w chwili kiedy Mustaine jechał do Kaliforni w drodze do Nowego Jorku znajdował się Kirk Hammett z grupy Exodus. Polecił go Mark Whitaker. Zespół słyszał go na taśmach Exodus'a i nie ukrywając podziwu dla jego umiejętności zaoferował mu występ dokładnie tego dnia, kiedy wyleciał Dave. Kirk nie miał wtedy zbyt dużo doświadczenia. Grał już na popularnej taśmie z trzema utworami 'Whipping Queen', 'Death And Domination' i 'Warlords' ale lądując w Nowym Jorku znał już cały repertuar Metalliki. Wkrótce przyzwyczaił się do Hetfielda i reszty, grając z nimi koncerty w Massachusetts, New Jersey i Nowym Jorku u boku The Rods, Venom i Motorhead. Później nastąpiły nagrania i pomiędzy 10 a 27 maja 1983 roku Metallica znajdowała się w Barrett Alley Studios w Rochester pracując nad słynnym albumem 'Kill'Em All'. Płyta ukazała się pod koniec lipca i oprócz 9 utworów z trzech taśm demo, zawierała niezwykle orginalne solo na basie Cliffa Burtona, zatytułowane '/Anasthesia/Pulling Teeth'. Od razu było wiadomo, że to klasyczny album. Takie wersy jak: 'Nie ma życia bez skóry, dzisiaj damy prawdziwego czadu' i 'wal głową w scenę, tak jak nigdy dotąd' zaczęły nowa modę w metalowych tekstach. Płyta ukazała się w Ameryce, nakładem Megaforce, a w Europie dzięki MFN i Roadrunnerowi. Dosłownie stawano na głowie, by sprowadzić zespół do Europy, na Festiwal Aardschok, ale nic z tego nie wyniknęło, bo Johny Z. miał inne plany. Postanowił wysłać Metallikę na trasę z innym ważnym zespołem Megaforce - Raven. Pod nazwa "Kill 'Em All For One" ruszyła pierwsza duża trasa zaaranżowana przez niezależną wytwórnię. Chodzi o Metallikę i Raven. Rozpoczęła się w New Brunswick, a skończyła 3 września w San Francisco, wyprzedanym koncertem w The Stone. W sumie odbyło się ponad 30 koncertów. Lars: "Z perspektywy czasu musze stwierdzić, że ta trasa była niczym w porównaniu do tego, co robimy teraz, ale wówczas i tak byliśmy bardzo szczęśliwi, ze udało nam się na nią ruszyć. Podróżowaliśmy w szóstkę w małym autobusie po całym kraju, bez względu na warunki atmosferyczne. Mimo wszystko byliśmy szczęśliwi, bo była to pierwsza tego typu trasa, niezależnego, metalowego zespołu. Tym samym urzeczywistniły się nasze marzenia." Ta trasa nie była łatwa. Metallica musiała stawiać czoła nadpobudliwym fanom, a ponadto ryzykowała swoim życiem w konfrontacji z ludźmi z Oklahomy, którzy zapewne nie mieli w swojej kolekcji płytowej LP "Kill' Em All" i w pewnym momencie postanowili nauczyć ten długowłosy zespół odpowiedniego respektu. Widząc co się święci Metallica zeszła im z oczu i szybko wróciła do San Francisco kończąc tournee porywającym koncertem 'The Stone'. Już wtedy, a trzeba to zauważyć, fani metalu z Bay Area, szaleli na punkcie zespołu. Przywódcami tego ruchu byli Ron Quintana, który prowadził własny show KUSF oraz własną gazetę "Metal Mania" oraz Rich 'Banger' Burch, który wymyślił słynny slogan ' Walnij w ten łeb, który nie wali'. Metallica była bardzo dumna z tego, że stała na czele tego szaleństwa. Kilka kolejnych miesięcy upłynęło jej na pobycie w San Francisco i pracy nad drugim albumem "Ride The Lightning". W grudniu 1983 r. zespół znowu przenosi się do New Jersey, gdzie zamieszkał u tamtejszego fana hard rocka zwanego Metal Joe. W ciągu tygodnia zespół pracował nad nowymi utworami. Tak powstały 'Fade To Black','For Whom The Bell Tolls' i 'Trapped Under Ice'. W soboty i niedziele Metallica grała koncerty w Chicago, New Jersy, Milwaukee i Nowym Jorku, a wspomagał ja Anthrax. Była to okazja do przedstawienia nowego materiału. Po ostatnim koncercie Metallica miała pecha, bo skradziono jej z ciężarówki cały sprzęt. Uratowały się tylko gitary, bo zespół zabrał je ze sobą do hotelu. W tym samym czasie Metallica dostała propozycję zagrania koncertów w Europie z Venom'em na trasie ' Seven Gates Of Hell'. Wówczas Venom był królem metalowego podziemia. Metallica nie zastanawiała się długo nad przyjęciem tej propozycji i w efekcie zjawiła się w Europie i wystąpiła [P1]w Szwajcarii, Niemczech oraz Belgii , a także na Festivalu Aardschok w Zwolle, dokładnie 11 lutego 1984 roku. Ten koncert był krokiem milowym w karierze zespołu, który nigdy dotąd nie grał na oczach 5 tys. ludzi. Pomimo zdenerwowania Metallica przybyła, zagrała i podbiła tłum entuzjastycznych Holendrów. Z okazji tej trasy zespół wydał maksisingiel "Jump In The Fire". Pomimo sukcesu w Europie Metallica nie bardzo wierzyła w powodzenie w Ameryce, uważała , ze z wokalnymi umiejętnościami James'a nie zawędruje wysoko, więc zaczęły się poszukiwania kogoś kto mógłby go zastąpić. Głównym kandydatem do objęcia tej roli był John Bush /obecnie Anthrax/ ale wokalista The Armoured Saint nie chciał opuścić macierzystego zespołu, tym bardziej, ze właśnie wtedy podpisał on kontrakt. Jeszcze przez ponad rok kuszono Bush'a, ale bez rezultatu. W końcu zdecydowano, że James będzie nadal wokalistą i gitarzystą. Po sukcesie w Holandii , zespół pojechał do Kopenhagi, gdzie w pomieszczeniach należących do Mercyful Fate kontynuował prace nad nowym albumem. Później przeniósł się do studia Sweet Silence by zacząć nagrania z producentem Flemmingiem Rasmussenem. W tym czasie pojawiła się plotka ze nowy album nie będzie tak ostry jak "Kill 'Em All. Publiczność znała już niektóre utwory prezentowane w czasie trasy z Venomem. Plotka mówiła, że na płycie znajdzie się BALLADA. W połowie sesji zespół pojechał do Anglii na trasę z The Rods pod nazwą "Hell On Earth". Rzeczywiście było to piekło na ziemi. Kiedy zespoły dotarły do Londynu, okazało się, że trasa została odwołana. Bilety nie zeszły i promotorzy nie chcieli ryzykować swoich pieniędzy. Jako, że studio w Danii było zajęte Metallica została w Anglii, gdzie fani koniecznie chcieli ją zobaczyć. Załatwiono dwa koncerty w klubie Marquee, 14 i 27 marca. Bilety sprzedano bez problemów i w tym momencie przyszłość Metalliki w Anglii jawiła się w różowych kolorach. W dobrych humorach zespół wrócił do Kopenhagi by dokończyć nagrania płyty. Potrwało to dłużej niż się spodziewano. Nagrania skończyły się tak, że zespół zdążył później na cztery koncerty z Twisted Sister. Trzy z nich odbyły się w Holandii, gdzie grupa cieszyła się wielką popularnością. Chodzi o Leiden, Oldenzaali Zwaagwesteinde. Czwarty koncert miał miejsce we Frankfurcie. Wytwórnia Bronze wykazała chęć podpisania długoterminowego kontraktu z Metalliką. W gruncie rzeczy, ludzie z Bronze, byli tak pewni swego, że na festiwalu Heavy Sound w Poperinge w Belgii /oprócz Metalliki wystąpili tam Motorhead, Twisted Sister i Mercyful Fate/ Bronze pokazywał nawet ludziom z prasy okładkę płyty "Ride The Lightning". Metallica myślała jednak o czymś innym i właśnie tego dnia wycofała się z umowy. Brytyjska prasa pośpieszyła się i podała oficjalna informacje o kontrakcie z Bronze. Po tym festiwalu zespół wrócił do Ameryki i zaczął prezentować różnym, ważnym ludziom gotową taśmę z nowym albumem. Metallica odwiedziła tez biuro Q Prime Managment, które prowadziło dwóch bardzo zdolnych ludzi - Peter Menschi i Cliff Burnstein. Spodobało im się to co usłyszeli i obaj wyrazili zainteresowanie zespołem. Metallica też chciała z nimi pracować. Q Prime uchodzi bowiem za jeden z najlepszych managmentów na świecie, który potrafi wprowadzić nowe zespoły na rynek i dochodzić z nimi do szczytu. To właśnie Mensch i Burnstein zrobili z The Scorpions, AC/DC, Aerosmith i Deff Leeppard - megagwiazdy. Burnstein wybrał się na koncert w Roseland Ballroom w Nowym Jorku, gdzie Metallikę wspomagali Anthrax i Raven. To co zobaczył zrobiło na nim wrażenie. W tym samym czasie ukazał się nowy album Metalliki "Ride..." i w krótkim czasie rozszedł się na całym świecie w ilości ponad 100 tys. egzemplarzy. Metallica chciała się wówczas rozstać z Johnym Z. i jego wytwórnią Megaforce, ale zgodnie z kontraktem, miała nagrać dla tej firmy jeszcze trzy płyty. Próba uwolnienia się z kontraktu groziła poważnymi komplikacjami prawnymi. Nadal pamiętam miliony rozmów, które godzinami prowadził Lars w hotelu Verhuysen, a jeszcze wcześniej z hotelu w Paryżu /Metallica grała tam 29 i 30 sierpnia na festiwalu Breaking Sound/. Lars konferował ze swoim nowym menagerem Burnsteinem, próbując uwolnić Metallikę z niewygodnego haczyka. Po raz ostatni na wspomnianym festiwalu w roli menagera wystąpił Mark Whittaker. Nowy menagement zastąpił go Big Mickiem. K.J. Doughton, który prowadził teraz z wprawą fan klub Metalliki zasugerował by jeden z szefów wytwórni Elektra, Mike Alago ruszył się na koncert Metalliki i zobaczył ją w akcji. Po koncercie pojawiła się natychmiast oferta. Z pięciu różnych propozycji od dużych wytwórni ta ze strony Elektry była finansowo i dystrybucyjnie najlepsza. Wkrótce po raz drugi wydano LP "Ride The Lightning". Z pomocą prawników ustalono, że Johny Z. może wytłoczyć tylko 70 tys. egzemplarzy tej płyty na rynek amerykański. Późniejsze ogłoszenia, które mówiły o sprzedaży ponad 100 tys. egzemplarzy, potwierdziły przypuszczenia, że Johny Z. przekroczył nakazany limit. W czerwcu 1984 r. w sali Mabuhay Gardens w San Francisco Metallica wystąpiła pod nazwą The Four Horsemen i było to jedno z niewielu publicznych wystąpień tego zespołu w tym roku. Było to związane z faktem, ze Metallica skoncentrowała się na swojej pierwszej trasie, która zaczęła się 18 listopada w Paryżu. Jej finał, miał miejsce 20 grudnia w prestiżowej sali Lyceum w Londynie. Z reguły na każdym koncercie zjawiało się 1300 fanów. Zespół nie miał już wątpliwości, że nie potrzebuje już nowego wokalisty. Po wielu ubiegłorocznych koncertach i sesjach nagraniowych, James uwierzył w swe możliwości pozwalające mu na bycie liderem grupy. Korzystając ze wspólnej trasy z grupa Tank MFN wydał EP "Creeping Death". Na drugiej stronie znalazły się dwie obce kompozycje - "Am I Evil" grupy Diamond Head i "Blitzkrieg" zespołu o tej samej nazwie. Były to utwory, które Metallica często grała w początkach swojej działalności. Ta płytka rozeszła się w Europie w niebywałej ilości 100 tys. egzemplarzy. By uczcić to wielkie osiągnięcie wydano jeszcze 3 tys. egzemplarzy na specjalnym złotym winylu. Wydawnictwo to stało się wielkim rarytasem dla fanów także z faktu, ze na okładce popełniono błąd pisząc "Blitzkreig" zamiast "Blitzkrieg". A skoro mówimy o błędach, to na płycie "Ride..." wydrukowano tytuł "For Whom The Bells Toll" zamiast "For Whom The Bell Tolls". Tylko wytwórnia Elektra nie popełniła tego błędu. Jesteśmy w roku 1985 i po zasłużonych wakacjach zespół odbył 3,5 miesięczne tournee po Stanach. Połowę trasy Metallica grała w W.A.S.P. zmieniając się z nimi w roli lidera, a otwierała koncerty grupa Armoured Saint. Później W.A.S.P. przeniósł się na trasę z Iron Maiden pozostawiając Metallicę samą sobie. Sierpień i wrzesień 1985 r to czas festiwali. 17 sierpnia na festiwalu Monster Of Rock w Donington, Metallica występuje pomiędzy dwoma ugrzecznionymi zespołami - Ratt i Bon Jovi. Narażając się publiczności, James Hetfield wygłosił przemowę w której stwierdził, czego można się po koncercie Metalliki spodziewać: "Jeśli przyszliście tu by zobaczyć kolorowe ciuchy ze spandexu i makijaże czy jakieś inne gówna i czekacie na słowa "Kocham cię, baby" w każdej piosence, to my nie jesteśmy waszym pieprzonym zespołem." Ten koncert otworzył Metallice drzwi do wielkiej kariery w Anglii. W ciągu następnego miesiąca liczba sprzedanych płyt podwoiła się. Tydzień później Metallica była już w Oakland w stanie Kalifornia, występując przed rzesza 90 tys. fanów na festiwalu The Day On The Green. Oprócz nich na scenie pojawili się Y&T, Scorpions i Yngwie Malmsteen z Rising Force. Następnego dnia Lars Ulrich był już w drodze do Kopenhagi, gdzie zaczynał nagrywanie perkusji na nowy album. Tydzień później dołączyła do niego reszta zespołu i zaczęła się praca nad trzecią płytą. Jak zwykle sesje nagraniowe były przerywane występami w Europie. Metallica zagrała na festiwalu Metal Hammer'a w Loreley w Niemczech 14 września. Wtedy zagrali nowy utwór ("Disposable Heroes") i było to jedyne wykonanie tego kawałka w Europie. Zespół był uwięziony w kopenhaskich studiach do 27 grudnia pracując nad LP "Master Of Puppets". Później muzycy udali się do domu, by zagrać w Sacramento z Y&T jeszcze w 1985r i zacząć 1986r koncertem z Exodus'em, Metal Churchem i Megadeth w sali Civic Centre w San Francisco. W styczniu zespół wraz z Michaelem Wagenerem miksował w Los Angeles płytę "Master Of Puppets" a później Lars, udał się na spotkanie z dziennikarzami w całej Europie. W tym czasie James jako perkusista i Cliff grali sobie w różnych klubach pod nazwa Spastic Children. W zespole tym znaleźli się też wokalista Fred Contton i gitarzysta Jack MacDaniel. Miesiąc później James i Lars wybrali się na krótkie wakacje na Bahama, tuż przed ukazaniem się "Master Of Puppets". Po trzech falstartach album ten ukazał się wreszcie na początku marca. Z tej okazji odbyło się specjalne przyjęcie z fantastycznym jedzeniem w domu rodziny Hammetów. W ramach promocji tej płyty w Ameryce Metallica ruszyła 27 marca 1986 r. na wspólną trasę z Ozzy Ozbournem. Tym razem było to długie tournee i potrwało do 3 sierpnia. Sprzedaż LP "Master Of Puppets" na całym świecie, potwierdziło gwiazdorski status zespołu. Grając co wieczór przed entuzjastycznie nastawioną publicznością Metallica podbiła serca fanów i wkrótce nowa płyta zyskała miano złotej, bo sprzedano jej ponad 0,5 mln. egz. Podczas trasy po Ameryce Ozzy zrobił sobie krótką przerwę na parę koncertów w Japonii. Korzystając z wolnego czasu Metallica udała się na dwa koncerty do Europy, występując 5 czerwca w Wvaskyla w Finlandii, a następnego dnia na festiwalu w Rozkilde. Później szybko wróciła do stanów. Właśnie wtedy zaczęły się przygody Jamesa Hetfielda z deskorolką. 26 czerwca na krótko przed występem Evansville James złamał sobie przegub próbując jechać z góry. Musiano odwołać ten występ, a podczas następnych koncertów James był tylko wokalista z ręka na temblaku. Na gitarze zastąpił go techniczny Kirka - John Mashall / teraz w Metal Church /. Nocą 26 John nauczył się wszystkiego co ma grać w pokoju Jamesa, bo dotychczas znał tylko partie Kirka. 10 września Metallica była znowu w Anglii, a wspomagał ją Anthrax. Oba zespoły wystąpiły w sali Hammersmith Odeon w Londynie. Metallica wykazała, że jest gwiazdą wielkiego formatu, zaś Anthrax deptał jej po piętach. Niestety, wkrótce nastąpiła tragedia. Po koncercie 26 września w Solnahallnem w Sztokholmie zespół wsiadł do autobusu zmierzającego do Kopenhagi. Kierowca autobusu zasnął za kierownicą, autobus wpadł do rowu, a basista Cliff Burton został wyrzucony przez okno. Na nieszczęście autobus przewrócił się na niego. Cliff zmarł na miejscu. Cala ekipa Metalliki podobnie jak wszyscy ludzie z heavy metalu razem z publicznością byli zaszokowani tym wypadkiem. James, Kirk i Lars, który złamał palec u nogi, byli tym wypadkiem szczególnie wstrząśnięci. Stracili w nim nie tylko świetnego basistę, ale również bliskiego przyjaciela. Zespół natychmiast wrócił do Ameryki, by zastanowić się nad przyszłością. Przez chwilę mówiło się, że grupa przestanie istnieć, ale po żałobie zespół oznajmił tak jak w tekście utworu "Whiplash": "Nigdy się nie wycofamy, nigdy nie przestaniemy grać, bo nazywamy się Metallica." Zaczęły się przesłuchania kandydatów na basistę. Jednym z faworytów był Willy Lange z Laaz Rockit, ale wolał on zostać ze swoimi przyjaciółmi. Wtedy zespół zwrócił uwagę na Jason'a Newsted'a z coraz bardziej popularnego zespołu Flotsam And Jetsam z Phoenix w stanie Arizona. Grupa ta właśnie wydała obiecujący, debiutancki album " Doomsday For The Deceiver", dla wytwórni Metal Blade. Po sprawdzeniu jego muzycznych, a później alkoholowych zdolności Jason został przyjęty do zespołu. Metallica zagrała pierwszy koncert z nowym basistą 8 listopada 1986 r. w Country Club w Los Angeles. Tego dnia na widowni była dziewczyna Cliff'a Burton'a. Fani Metalliki zaakceptowali Jason'a natychmiast. Po tym koncercie zespół udał się na pięć występów do Japonii. 15 listopada Metallica wraz z grupą Metal Church zaczęła trasę po Kanadzie i północno-wschodniej Ameryce. Niemalże dokładnie 6 lat wcześniej Lars po raz pierwszy pojawił się w Ameryce. Pod koniec roku przypomniała o swoim istnieniu formacja Spastic Children. Wystąpiła w San Francisco, a Kirk Hammett zastąpił na basie zmarłego Cliff'a Burton'a. Na początku następnego roku Metallica wybrała się do Europy, by dokończyć przełożoną wcześniej trasę. Zaczęła od Skandynawii. Sesja nagraniowa uniemożliwiła przybycie grupie Anthrax, ale na trasie zjawił się Metal Church. Najważniejszy koncert tego tournee miał znowu miejsce podczas Aardschok Festiwal w Zwolle, gdzie stawiło się 7 tys. fanów. Po raz pierwszy zespół odwiedził także Europę Wschodnią występując dwukrotnie w Katowicach. Trasa zakończyła się 13 lutego koncertem w Gothenburgu w Szwecji. Pierwotnie zespół miał tam wystąpić 10 stycznia, ale koncert przełożono, bo ciężarówki ze sprzętem utknęły w Danii ze względu na złą pogodę. W tym czasie Metal Church musiał wracać już do Stanów i zastąpił go King Diamond. Ostatnim utworem wykonywanym podczas tej trasy był numer "Lars Caress" z repertuaru grupy The Misfits, który później ukazał się na płycie. W międzyczasie James Hetfield, ciągle spragniony nowych wyczynów złamał sobie rękę na deskorolce. Tym razem była to poważna kontuzja i jej wyleczenie trwało bardzo długo. W pewnym momencie wyglądało na to, że z powodu tego wypadku Metallica nie wystąpi podczas festiwalu Monsters Of Rock, ale udało się. W sumie podczas koncertów w Donington, Norymberdze i Pforzheim obejrzało ich 200 tys. ludzi. Tuż przed występem w Donington, Metallica zagrała owiany już legendą koncert w londyńskim klubie "100". Pojawili się wtedy pod nazwą Damage, Inc., a sprzedaży biletów na Oxford Street towarzyszył ogólny chaos. Klub mógł pomieścić kilkaset osób, a chęć kupna biletu wyraziło kilka tysięcy fanów. W tych samych dniach, ukazał się mini album z pięcioma utworami "The 5.98 EP Garage Days Re-Revisited". Na płycie znalazły się nowe wersje następujących utworów: "Crash Course In Brain Surgery" /Budgie/, "Helpless" /Diamond Head/, "Last Caress" / "Green Hell" /Misfits/, "The Small Hours" /Holocaust/ i "The Wait" /Kiling Joke/. W Anglii na tej płycie opuszczono nagranie Kiling Joke, żeby EP mogło trafić na listy singlowe. W Niemczech wersja z pięcioma utworami dotarła do 16-tej pozycji na liście albumów. Po Pforzheim Metallica wróciła do Ameryki gdzie wcześniej 8 sierpnia, po 72 tygodniach obecności, album "Master Of Puppets" opuścił tamtejsze listy przebojów. Przez następne kilka miesięcy zespół oglądał kasety video przysłane przez fanów, by wybrać odpowiednie kawałki na pierwsza oficjalna kasetę Metalliki. Lars i jego przyjaciele zawsze twierdzili, ze są przeciwni nagraniu na video, bo ich zdaniem to pogorszyłoby stosunki, miedzy zespołem a ich fanami. Zdaniem zespołu, byłoby to używanie potęgi telewizji na ludziach, co było wbrew ich naturze. Cos takiego oderwałoby zespół od rzeczywistości. 4 grudnia pojawiła się w Ameryce kaseta video "Cliff "Em All". Był to zbiór różnych fragmentów koncertów i scenek prywatnych z lat 1982-86 nakręconych amatorskimi kamerami video. /Tytuł jest hołdem dla Cliff'a, który w tym czasie występował w zespole/. Dźwięk był autentyczny, a zdjęcia nienajlepszej jakości, ale kogo to obchodziło. Fakt jest faktem, że każdy milimetr taśmy był wypełniony niebywałą ekspresją. To było wręcz nieprawdopodobne, ale z drugiej strony sprawa była zupełnie jasna - taśma pokazywała prawdziwe oblicze fanów Metalliki. 10 października płyta "5.98 EP" dotarła do pierwszej trzydziestki na amerykańskiej liście przebojów i parę miesięcy później zyskała status złotej. Dwa miesiące po wydaniu kasety "Cliff "Em All" otrzymała ona miano złotej, a potem platynowej. Pod koniec 1988 roku była to najlepiej sprzedająca się kaseta video w Ameryce! Oni wydali na to mniej niż 1000 dolarów i wkrótce potem kaseta była już potrójnie platynowa. Dźwięk jest beznadziejny i czasami widać, ze ktoś przechodzi tuż przed kamerą! Nie mogę pojąć, dlaczego ludzie to kupują! Często słyszałem takie komentarze od ludzi z innych zespołów. Wiem, co nimi kierowało. Są tacy, którzy wydają ponad milion dolarów, na video i w porównaniu z "Cliff "Em All" jest to klops. Może rozwiązanie leży w tym "odrywaniu się od ziemi", bo Metallica stoi mocno na twardym gruncie. Zdjęcia wykorzystane na ich kasecie mogły być zrobione, albo zostały zrobione, przez ciebie czy twoich znajomych. Innymi słowy zrobili je normalni ludzie, dlatego są autentyczne, prawdziwe i nie do podrobienia. Pieniądze z kasety spływały do banku na konto Four Bankmen, a raczej Horsemen, a w międzyczasie Cudowna czwórka ruszyła już głowami pisząc utwory na nowy album. W tej pracy pojawiły się nowe elementy - nowe studio i nowy producent. 19 stycznia 1989 roku producent Mike Clink / ostatnio pracował z Guns"N"Roses/ po raz pierwszy ruszył ręką w stronę miksera w studio One on one w Los Angeles. Tak zaczęło się nagrywanie LP " ...And Justice For All". Po dwóch miesiącach pracy wszyscy doszli do wniosku, że trzeba to zrobić od nowa. Pozostało tylko kilka rzeczy: niektóre podkłady perkusyjne do "Shortest Straw" i "Harvester Of Sorrow" oraz kilka cudzych kompozycji /"The Prince" i "Breadfan"/, które ukazały się na drugich stronach singli. Zespół doszedł do wniosku, że nadszedł najważniejszy czas, by zamienić Clinka na wiernego Flemminga Rasmussena. Wraz z tym wszystko nabrało rozpędu i 9 maja utwory były gotowe. 23 i 24 maja w klubie Troubador w Hollywood wystąpiła grupa The Frayed Ends. Ci, którzy byli na tyle przytomni, by przewidzieć, ze The Frayed End to Metallica, która przygotowywała się do amerykańskiej trasy Monsters Of Rock, przeżyli niezapomniane chwile. Trzy dni później 27 maja karawana z The Monster Of Rock ruszyła z miasta East Troy z Wisconsin. Karawana składała się z Kingdom Come, Metalliki, Dokkena, Scorpions i Van Halen /w takiej też kolejności zespoły występowały na scenie/. Metallica pojawiała się na estradzie na podwieczorek .Taka dziwna pora pozwalała, by Kirk i Jason robili psikusy Georgowi Lynchowi, zaś Lars i James, zaraz po koncertach wracali do Nowego Jorku, nowo kupionym samolotem. Tam czekała już na nich słynna para Steve Thompson - Michael Barbiero, którzy miksowali nowe dzieło Metalliki. Trasa Monster Of Rock nie należała do udanych. To się zdarza jeśli koncertuje się dwukrotnie w tym samym miejscu, bo zwyczajnie brakuje na to amatorów. W najgorszych przypadkach kilka koncertów odwołano, a zespoły zaczęły winić się nawzajem za te niepowodzenia. Metallica zdała sobie wtedy sprawę, że dobrze jest czasami rozpoczynać koncert. Pod koniec lipca okazało się, że LP "Master Of Puppets" przekroczył w Ameryce platynowy nakład, co uznano za dobry omen przed nową płytą. Po wielu przesunięciach terminu wydania płyty i decyzji, ze będzie to podwójny album w Europie ukazała się 5 września płyta "... And Justice For All". Poprzedził ją, tydzień wcześniej, maxisingel "Harvester Of Sorrow". Wkrótce, 11 września, rozpoczęła się koncertem w Budapeszcie kolejna, europejska trasa. Ogromny posąg bogini Sprawiedliwości miał rozlecieć się na części co oznaczałoby początek tournee Damaged Justice, ale pierwszego dnia ta sztuka nie bardzo się udała, bo ekipa techniczna montowała posąg jeszcze w chwili kiedy miał spektakularnie pękać. Następne koncerty miały miejsce w Zurychu i we Włoszech. Później Metallica dołączyła do trasy Monsters of Rock i wystąpiła u boku Iron Maiden w Hiszpanii i Francji. Przed trasą po Anglii, 24 września, Metallica spotkała w Edynburgu grupę Danzig. Punktem kulminacyjnym 13 występów w Anglii były trzy, pod rząd, koncerty w londyńskiej sali Hammersmith Odeon. Potem Metallica udała się do Kopenhagi, gdzie czekała już grupa Queensryche i razem zaczęto europejskie tournee. W międzyczasie nowa płyta doszła do pozycji nr 6 na amerykańskich listach przebojów. Następnie były koncerty w Skandynawii i w Europie środkowej, a całość zakończyła się w Leiden w Holandii /Tam tez świętowano złotą i platynową płytę w Ameryce i wydanie pierwszego amerykańskiego singla "Eye Of The Beholder". Oficjalnym drinkiem na trasie był Jagermeister. Po kilku dniach przerwy zaczęła się koncertowa "walka" w Ameryce. 15 listopada rozpoczęła się Damage Justice American Tour, koncertem w Toledo w stanie Ohio. Przed Metalliką wystąpił Queensryche, bo oba zespoły wróciły razem z Europy. Listopad i grudzień upłynął na koncertach w Ameryce. 6 grudnia zespól filmował sceny do video "One" w Los Angeles, choć dzień wcześniej grał dwa koncerty w Long Beach Arena. Amerykańska trasa trwała jeszcze przez 10 dni stycznia i w tym czasie ukazał się singiel "One". Kulminacyjnym momentem tej trasy był występ 5 lutego w Dallas w sali Reunion Arena. Koncert ten był transmitowany na cały kraj przez radio i właśnie z niego pochodzą utwory "For Whom The Bell Tolls" i "Welcome Home", które ukazały się jako strony "B" na europejskich wydaniach maxisingla "One". Może tylko przypomnę najważniejsze wydarzenia, które miały miejsce pomiędzy show w Dallas i ostatnim koncertem, który miał miejsce 8 października w San Paulo w Brazylii. To jasne, ze odbyła się cala masa koncertów. Jason zawsze z dumą opowiada wszystkim, ze kiedy byli na tej trasie zamykał oczy, puszczał w ruch globus i zatrzymywał go palcem, a potem pytał swojego managera, czy może w tym miejscu zorganizować koncert. Jego palec zatrzymał się w Kanadzie, Nowej Zelandii, Australii, Japonii, na Hawajach i Alasce, a potem znowu w Kanadzie i w Ameryce. Cofnijmy się w czasie. Po wspomnianym koncercie radiowym. Metallica miała inną okazję trafienia do wszystkich amerykańskich domów. Zespół został nominowany do nagrody Grammy Award w kategorii Najlepsza Grupa Heavy Metal i z tego powodu miał wystąpić na żywo, podczas uroczystości przekazywanej telewizyjnie na cały świat. Innymi kandydatami do tej nagrody byli AC/DC, Jane"s Addiction, Iggy Pop i Jethro Tull. Wszyscy stawiali na Metallikę i wytwórnia Electra przygotowała już specjalne stickery "Grammy Award Winners" które miały ukazać się na okładce nowej płyty. Metallica nie była wcale taka pewna zwycięstwa, ale skoro wszyscy im gratulowali z góry, zespół też w to uwierzył. Jeśli ostatnich pieć lat nie spędziliście na Marsie to doskonale wiecie co było dalej. Specjalne jury złożone z 4 tys. członków Akademii uznało, że najlepszym hard rockowym i heavy metalowym zespołem 1989 r. było... Jethro Tull!!! Co było w tym wszystkim jeszcze bardziej idiotyczne, to fakt, ze Jethro Tull nie spodziewając się tej nagrody, nie przybyli na ceremonie! Czego należało się wówczas spodziewać po The Four Gangsters? Ostrych wypowiedzi i przemocy fizycznej? Nic z tych rzeczy! Na stickersach słowo "zwycięscy" zostało zastąpione słowem "przegrani". Lars stwierdził: "Cóż, muszę przyznać, ze byliśmy zawiedzeni. Każdy woli wygrywać, niż przegrywać, ale ucieszyliśmy się z samej nominacji i szansy wystąpienia w telewizji. Dziwnie gra się przed publicznością złożoną z 3 tys. ludzi we frakach. W pierwszym rzędzie zauważyliśmy Whitney Houston, która siedziała obok Milesa Davisa, oraz burmistrza Los Angeles i Steviego Wondera, który cały czas kiwał rytmicznie głową". Zrobieni w konia po raz pierwszy The Four Losers odbili sobie to wszystko w następnym roku, kiedy dostali Grammy za "One". Rok później wygrali też w kategorii heavy metal. Po koncercie dla ważniaków Metallica natychmiast wróciła do swoich prawdziwych fanów. Amerykańska trasa trwała nadal, a video "One" zaczęło gościć w telewizji i było sprzedawane pod tytułem "2 Of One". Przysięgając, że nigdy nie zrobią takiego video jak "One" we własnym, niepowtarzalnym stylu. Pomysł zarówno dla video jak utworu, został zainspirowany książką Daltona Trumbo "Johnny Got His Gun". Jest to historia żołnierza, którego przywieziono do szpitala po wybuchu bomby i amputowano mu tam nogi i ręce. Nie mogąc się właściwie porozumiewać, żołnierz błaga by pozwolono mu umrzeć, bo nie chce żyć jak maszyna. Sukces został zagwarantowany ciągłymi prośbami o to video w MTV. Doszło do tego, ze "One" zostało video tygodnia w tym samym czasie, kiedy video Madonny /przepraszam, że nie pamiętam dokładnie tytułu/ podobno odnosiło skandaliczny sukces. 18 sierpnia "One" zyskało status platynowej płyty w USA. Jak stwierdziłem wcześniej rok 1988 charakteryzował się bardzo długą światową trasą, wydaniem różnych utworów z albumu "...AJFA." oraz sporą ilością nagród. "...AJFA" zyskało status podwójnej platyny, a płyty "Kill'Em All" i "Ride The Lightning", wydane razem z dodatkowymi utworami, tez osiągnęły platynowy nakład. Ponad wspomniane już single, fani powinni wiedzieć, że Metallica wydała w 1989 roku "One" na singlu CD z koncertową wersją "Seek & Destroy" oraz na normalnym singlu z plakatem. Ukazał się też maxi singiel w czarnej okładce zawierający "One" w wersji demo i koncertowe nagrania "Creeping Death" oraz "For Whom The Bell Tolls", do którego dołożona była broszura z dziennikiem trasy. W Japonii ukazał się CD zawierający utwory "One" wersja demo, "Breadfan" oraz nagrane na żywo "For Whom The Bell Tolls" i "Sanitarium". Specjalna pudełkowa płyta "The Good, The Bad And The Live" upamiętniła szósty rok kariery zespołu. Znalazły się na niej wszystkie single plus nowe wersje "Harvester Of Sorrow", "Breadfan" i "One" nagrane na żywo w Seattle 29 i 30 sierpnia 1989 roku. Podczas tak długiej trasy, dzieciaki zabawiały się robieniem psikusów towarzyszącym im zespołom, takim jak: The Cult, Queensryche i Faith No More. Lars wspomina "21 kwietnia graliśmy ostatni koncert z Queensryche. Byliśmy z nimi na trasie przez osiem miesięcy i ostatniego wieczora zawsze próbuje się zrobić jakiś numer. Chcieliśmy wymyślić coś zupełnie nowego, a nie taki stary patent, jak zrobił Ozzy, który kazał technice zdejmować nasz sprzęt w trakcie naszego ostatniego występu. Chcieliśmy wyciąć Queensryche numer bez przeszkadzaniu im w graniu. Przez 45 min. robiliśmy numery w każdym kawałku. Podczas jednego utworu zrzuciliśmy z góry 1500 piłeczek pingpongowych. W innym zorganizowaliśmy wybuchy w najmniej oczekiwanych miejscach. Najśmieszniejszy numer miał miejsce podczas ostatniej piosenki. By go zrozumieć, trzeba pamiętać, ze Queensryche bardzo dbają o swoją kondycję fizyczną i ćwiczą codziennie. Dlatego tez wysoko nad perkusją zorganizowaliśmy występ męskich stripteaserów umazanych w oleju. 15 tys. ludzi przyglądało się temu podczas numeru "Eyes Of A Stranger", bo wszystko odbywało się wysoko nad nimi! W The Cult zostali obrzuceni 500 złotymi rybkami, ale to już zupełnie inna historia." Po koncercie w San Paulo, zespół udał się na zasłużony odpoczynek. Metallica nigdy nie rozchodziła się na tak długo /pól roku/, bez ciągłego kontaktu w sprawach muzycznych. Lars udał się do Kopenhagi, a Kirk i Jason skoncentrowali się na życiu rodzinnym. Zdjęcia rozwalonego trzęsieniem ziemi mostu Bay Bridge w San Francisco pojawiły się w telewizyjnych przekazach na całym świecie i niektórzy fani zaczęli martwić się o zespół. Jednakże 17 października Lars był jeszcze nadal w Danii a reszta ekipy nie miała żadnych problemów. Wkrótce projekt, który czekał na realizacje 2 lata zaczął nabierać realnych kształtów. Lars, razem z Jonem Sutherlandem z wytwórni Metal Blade, wzięli się do pracy nad kompilacją z muzyką nowej fali brytyjskiego metalu /NWOBHM/. W styczniu Metallica zaczęła prace nad piękną wersją kompozycji "Stone Cold Crazy" z repertuaru Queen. Kilka miesięcy później utwór ten trafił na kompilacje "Rubayat - Elektra"s 40th Anniversary". Od lutego do maja zespół wiódł spokojne życie przerywane wędkowaniem i pracami domowymi. Jakby dla wypróbowania swoich koncertowych zdolności Metallica udała się później do Europy na kilka koncertów z grupa Warrior Soul. Metallica pokazała się niespodziewanie w klubie The Hippodrome i zagrała utajniony koncert w klubie Marquree w Londynie. Później wystąpiła jeszcze kilkakrotnie na terenie całej Europy, będąc też gościem specjalnego festiwalu Metal Hammera w Niemczech. Po powrocie do Stanów, pod koniec czerwca Metallica wystąpiła parokrotnie na festiwalach w Kanadzie i Ameryce wraz z Aerosmith. Teraz zajmiemy się nowym albumem. Po naładowaniu swoich akumulatorów, pod koniec września 1990 zaczęła się w Los Angeles praca nad nową płytą z producentem Bobem Rockiem, którego zespół poznał po koncercie w Vancouver. Po raz pierwszy w swojej historii Metallica udała się do studia z zamiarem dokonania wspólnych nagrań. Dotychczas, przed każdą płytą wszyscy dostarczali własne kasety demo i cały zespół decydował co dalej z tymi nagraniami zrobić. Podobnie jak w przypadku "A.J.F.A" data wydania płyty była często przesuwana. Początkowo miał to być maj, potem czerwiec i lipiec. Płyta została zremiksowana aż trzy razy i na początku czerwca nadal dokonywano ostatnich poprawek. Wyglądało na to, ze Bob Rock nie może się dogadać z całym zespołem i miksowaniem zajmowali się osobiście James oraz Lars. Pojawiła się także plotka, że często widziano Flemminga Rasmussena w towarzystwie zespołu. Lars i jego kompania byli bardzo skryci. Mówiło się, że płyta bardziej gitarowa, że będzie miała łatwiejsze teksty. Ta kwestia nie była jasna, bo raz zespół twierdził, że płyta będzie bardziej rockowa i mniej progresywna, a innym razem mówił, iż będzie przypominała "Master Of Puppets". Brakowało jakichkolwiek szczegółów. Mówiło się o nakręceniu dwóch video clipów. Nie było jasności co do okładki na której miało znaleźć się cos tajemniczego, trudnego do opisania. Podobno miała to być płyta podwójna. Niechcąco przemknął do prasy jeden tytuł. ...Wśród wielu różnych hipotez znalazła się jedna sugestia, że płyta wyjdzie 20 sierpnia. Teraz wiemy, że nie była to prawda. Prawdą było jednak twierdzenie, że Metallica przyłączyła się jako specjalny gość AC/DC na festiwalowe tournee zatytułowane Monster Of Rock. Właśnie na tych koncertach mieliśmy okazje usłyszeć kilka nowych arcydzieł, a po występie na festiwalu w Donington cała karawana objechała prawie całą Europę ze Związkiem Radzieckim włącznie. 13 sierpnia 1991 roku odwiedziła również Polskę, by zagrać przed ponad 40 - tysięczną publicznością na Chorzowskim stadionie. Z bardziej frywolnych obserwacji widziałem Jasona w nowym filmie na festiwalu w Cannes. Film nosił tytuł "In Bed With Jason" i odniósł wielki sukces dzięki swojej seksownej zawartości. Nadto widziałem Larsa na okładce dziennika The Sun, w którym twierdził, że wraca do gry w tenisa. Jego pierwsze wystąpienie miałoby miejsce w Monte Carlo i zagrałby swoją starą rakietą, bez pomocy żadnych sponsorów. Co do Kirka, to z jego nowym wąsikiem ktoś zaoferowałby mu role w filmie "The Godfather 16". Natomiast James rzuciłby się w wir ratowania ginących szczepów i odbyłby światową wędrówkę z wodzem ginącego plemienia, aczkolwiek trudno byłoby odróżnić wodza od Jamesa. Wracając do historii, płyta po tytułem po prostu "Metallica" ukazuje się ostatecznie 12 sierpnia 1991 r. W ciągu pierwszego tygodnia sprzedaży płyta osiąga nakład 600 000 egzemplarzy. W tym samym roku zespól otrzymuje Grammy Award w kategorii najlepszy zespól Hard Rock. Wspomniane tournee z AC/DC było początkiem gigantycznej trasy koncertowej z 250 koncertami, która potrwa do 5 czerwca 1993. Miedzy czasie tj. 24 listopada 91 umiera znakomity wokalista grupy Queen Freddy Mercury, a James ma kilka niemiłych wspomnień z Kanady. "Koncert w Montrealu, omal nie kosztował mnie życia", wspomina trzydziestolatek. "Podczas jednej z piosenek tuz obok mnie eksplodowała pirobomba!" Rezultatem tego wypadku były ciężkie poparzenia lewego przedramienia i James wylądował na 6 tygodni w specjalistycznej klinice w Denver. Po powrocie James mógł tylko śpiewać dlatego na gitarze zastąpił go John Marshall z Metal Church. John już zastępował pechowca w 1986 r. Kiedy James złamał sobie rękę na deskorolce. Na początku roku Metallica bierze udział w gigantycznym koncercie na Wembley ku czci zmarłego Freddego Mercurego, gdzie zagrali min. Georg Michael, Liza Minnelli, Guns"N"Roses i wiele innych znakomitości. Potem zespół wraca kontynuować trasę po Stanach razem z Guns"N"Roses by w październiku powrócić na europejskie sceny. Na nowe tournee Metallica postarała się o kilka atrakcji takich jak: nowa scena z snakepictem czyli specjalnym rowem dla setki wybrańców, którzy będą podziwiać zespół ze środka sceny lub też tuż przed nią, zależnie od hali, ponadto nowe nagłośnienie zamocowane u góry nie jak dotąd gdzieś z boku oraz wiele innych. Dla zagorzałych fanów Metallica przygotowała niespodziankę z tej trasy wydając "Live Shit: Binge & Purgle" zawierający dwie koncertowe kasety video trzy kompakty "live" plus 72 stronicową książeczkę w metalowej skrzynce!!! Jest czerwiec 1993r Metallica ma zasłużone wakacje. Janson Newsted, Andreas Kisser( Sepultura), Kelly Smith (perkusista Flotsam and Jetsam) pracują nad wspólnym projektem BLUESOWYM!!! Zespół pojawia się tylko sporadycznie na różnych festiwalach i tak w sierpniu 1994 zjawił się na festiwalu Woodstock a w 1995 pojawia się w Donington na Lola Paloosa Festiwal. Natomiast w maju 1995 roku zespół rozpoczyna pracę nad nowym albumem w The Plant Studios w Kalifornii. Praca nad nim trwa wyjątkowo długo bo aż do lutego 96'. We wrześniu Metallica postanowiła uzyskać sądownie zwolnienie z niesprawiedliwego, jej zdaniem, kontraktu płytowego. Do procesu jednak nie doszło a Metallica uzyskała to, czego chciała. Uspokojeni takim obrotem sprawy James i Lars wrócili do nagrywania płyty. Lars mówił "Nie mogę się już doczekać, kiedy wreszcie będę mógł wszystkim udowodnić, że jeśli sprzedajesz zylion płyt, to nie oznacza, że nie możesz jednocześnie zachować agresji i energii..." Po nagraniu 27 utworów powstał problem jak wydać płytę? Myślano nad dwu płytowym albumem, ale ostatecznie ustalono że, płyta ukaże się tylko z 14 utworami a do pozostałych wróci się później. Tak więc nowy album "Load" ujrzał światło dzienne w czerwcu 1996 roku. Promującym singlem był singiel zawierający "Until It Sleeps", do którego nakręcono video. Metallica znowu zagościła na pierwszych miejscach list przebojów. W tym samym roku rusza Europa Tour a zespół ponownie gości w Polsce. Tym razem w Katowickim Spodku 8 września 1996 Metallica dała ponad dwu godzinny czad, szczerze mówiąc James Hetfield nie naśpiewał się wtedy. Podczas trasy ukazują się kolejne klipy "Hero Of The Day", "Mama Said" , a Lars staje na ślubnym kobiercu z swoją długoletnią przyjaciółką Lindą. Po poprawkach dokonanych w czasie trasy w lipcu i październiku ukazuje się 17 listopada kolejna płyta "ReLoad". Singiel promujący tę płytę to "The Memory Remains" gdzie po raz pierwszy na płycie Metalliki zaśpiewał gość, a jest nim Marianne Faithfull. Ukazał się również do tego utworu klip a następne to "The Unforgiven II" i świeży z czerwca 98' "Fuel". Zgodnie z obietnicą , którą zespół złożył w czasie wakacji jest nowa płyta. 3 listopada 98 r. na rynku pojawia się podwójny album "Garage Inc." zawierający cowery m.in. takich zespołów jak Black Sabbath, Thin Lizzy, Mercyful Fate i takich wielkich jak chociażby Nick Cave. Druga płyta tego albumu to wznowienie maxisingla "The 5,98 E.P. Garage Days Re-Revisted" z 87 roku wraz z numerami z drugich stron singli oraz w miarę świeżymi cowerami zespołu Motorhead, które zespół nagrał w 95 roku. Singiel promujący ten album to "Turn The Page" z repertuaru Boba Segera & The Silver Bullet Band, do którego zespół nakręcił teledysk. Pod koniec listopada do Polski przylatują Lars Urlich i Kirk Hammett promując nowy album w naszym kraju. Podczas wywiadu Lars przyznał się, że uwielbia meksykańskie żarcie, a Kirk opowiedział nieco o swoich tatuażach. W 1999r. Metallica zdobyła kolejną nagrodę Grammy: za Najlepsze Wykonanie Metalowe (Better Than You). W drugiej kategorii, do której byli nominowani (Najlepsze Wykonanie Hard Rockowe), musieli ustąpić pola Page`owi i Plantowi. To czwarte Grammy w ich karierze. Nominowani byli siedem razy. Na ponad miesiąc przed planowanym przyjazdem do Polski - 21 i 22 kwietnia, Metallica daje dwa specjalne koncerty w Berkeley Community Theater w "rodzinnym" San Francisco. Ich wyjątkowość polega na tym, że grupie towarzyszy 104 osobowa orkiestra The San Francisco Symphony (współpracowali z Greatful Dead). Być może Metallica pojawi się w czarnych krawatach - żartował Lars Ulrich na konferencji prasowej na początku stycznia. A orkiestra w czarnych skórach - dorzucił Hammett. Pomysł wyszedł rok wcześniej od Michaela Kamena, kompozytora muzyki filmowej, który ma za sobą długoletnią współpracę z gwiazdami rocka (m.in. Aerosmith, Eric Clapton, Roger Waters). Z Metalliką zetknął się przy okazji nagrywania Nothing Else Matters z Czarnego Albumu, uważa że ich muzyka jest "wagnerowska i brahmsowska". Kompozytor ma zaaranżować utwory, a następnie dyrygować podczas ich wykonywania. Jak zapowiada Kamen, nie będzie to kolejny występ unplugged. Można się według niego spodziewać "pełnego nagłośnienia". W repertuarze znajdą się 23 numery z całej kariery grupy, Ulrich wymienił Devil`s Dance, Fight Fire With Fire, Hero Of The Day, Nothing Else Matters i Enter Sandman. Być może pojawi się nowa kompozycja, napisana specjalnie na tę okazję. Ulrich: "Przed 21 kwietnia nie mamy żadnych planów, więc jeśli siądę z Jamesem na któryś weekend i uda nam się coś napisać, to zobaczymy." Całość ma być rejestrowana (również na taśmie filmowej) i opublikowana w niesprecyzowanej jeszcze formie. Jeszcze przed owym koncertem kolekcja gitar basowych Jason'a Newsted'a powiększyła się ostatnio o wyjątkowy okaz: gitarę Gene Simmonsa z Kiss. Muzyk osobiście ją zaprojektował, a zbudowanie powierzył lutnikowi Steve Carrowi. Egzemplarz ten był prototypem, w 1979 roku Gene używał go na koncertach, później służył w sesjach fotograficznych. Jason wyłożył na wiosło 19 800 dolarów, pośrednicząca firma Guitar Den dorzuciła gratis futerał w kształcie trumny. I zgodnie z obietnicą pod koniec roku ukazuje się nowa płyta zespołu. Nowy album to zarejestrowany kwietniowy koncert z towarzyszeniem orkiestry, na który składają się dwie płyty również zgodnie z obietnicą koncert ukazał się na DVD. Nowe tysiąclecie przynosi złe wieści z obozu Metalliki. 17 stycznia 2001r. będzie datą, która będzie fanom Metalliki kojarzyć się z odejściem Jason'a Newsted'a basisty zespołu. Po 14 latach współpracy Jason postanowił odpocząć. Zespół teraz szuka następcy o którego nie będzie łatwo tak jak dotrzymania obietnicy że do końca roku ukarze się nowy album. Teraz czekamy na nowy album! W lecie 2000, Metallica podjęła jeszcze świeższe kroki w kierunku wolności twórczej, udowadniając, że możliwym było, by zebrać się i ruszyć w swoją własną trasę bez promowania nagrań. Summer Sanitarium tour był ogromnym sukcesem i przewidywanie wzrosło, że zespół znów uderzy do studia by zacząć nagrywanie nowych kawałków. Przewidywanie zostało jednak zastąpione przez strach w 2001, kiedy po kilku pogłoskach Jason Newsted odszedł od Metalliki. Ani jeden powód nie był dostateczną przyczyną. Oczywiście Jason wiedział, że to spowoduje rozpad zespołu, kiedy zaledwie dostarczył mu nowszych poziomów kreatywności i zrozumienia. Chłopaki wiedzieli, że było dużo roboty, lecz mało czasu, by pogodzić zarówno ich osobiste i twórcze relacje oraz spędzenie pierwszej części 2001 roku, na badaniu spontanicznych alei odkrycia zarówno w jak i poza studiem. Podjęli decyzję by nie poganiać procesu szukania nowego członka zespołu, natomiast wszystkie partie basowe zostały wykonane przez ich producenta, Bob'a Rock'a. W połowie 2001 roku, James Hetfield dotarł do miejsca w swoim życiu, gdzie poczuł potrzebę rehabilitacji, odwyku - skupienie było konieczne, szczególnie jego, by nie tylko kontynuować życie ale też zakwitnąć. To znaczyło, że przez wiele miesięcy, członkowie Metalliki poruszyli różne poziomy głębszego odkrywania się, zarówno jako zespół i ludzie. Skutki odwyku James'a były zadawalające. Gdy znów we wiosnę 2002 połączyli się w zespół, widoczny był głębszy szacunek i uznanie dla siebie niż kiedykolwiek przedtem. Byli w końcu gotowi, by zacząć pracę nad nowym albumem, wolnym od zewnętrznych oczekiwań, wolnym od wewnętrznych oczekiwań i niezależnym od nikogo. Osiadli do ich nowego wizerunku, połączyli się w zespół i zaczęli produkcję "St.Anger'a" z Bob'em Rock'iem. Teksty zostały napisane wspólnie, pismo zostało podzielone i od początku pracowało się dobrze, spontanicznie i ze 180-tym zwrotem stopnia, miesiące spędzone w sposób polegający na wycinaniu i wklejeniu materiału, który był częścią procesu Metallirecording od Black album'u. Ta Metallica była dumna, przekonana, pokorna, głodna, poirytowana, rozgniewana jak również szczęśliwa. Nerwowa? Pewnie trochę, zapewne była szczęśliwa. W 2002, zespół zdecydował by szukać nowego basisty i po przesłuchaniach przez kilka miesięcy, eks - Suicidal Tendencies / Ozzy Osbourne basista Robert Trujillo został wybrany, by być nowym członkiem Metalliki. Zauważ, członek, nie basista albo wynajęty człowiek, albo zamiana, ale CZŁONEK zespołu. Jego ciepło, entuzjazm i dzikość z 15 letnim doświadczeniem gry na basie używając palców sprawiła , że Robert był jedynym, pasującym członkiem do zespołu. I więc "St.Anger" ukończony, oczekiwanie sięga wzrostów, w które ten nawet zespół nie może uwierzyć, jest podekscytowanie - pierwszy raz od trasy Summer Sanitarium 2000. Patrzenie na nich, słuchanie ich i widzenie, jak oni, Lars, Kirk, Robert i James z uczuciem grają swoje najlepsze kawałki ekscytowało, chętne dzieci, ludzie, którzy nie mogą doczekać by pójść na koncert i wyładować się. Dlaczego? Ponieważ inaczej nie mogą! |
STRONA GŁÓWNA |